Podróż
"Stacja ulica "
Forma kamienia
– prosi o odmianę,
deptak
– na ulicy tęskni za tłumem.
Rynnie w gardle zaschło,
wykrztusza rdzę na wasz bruk!
Z loży gołębi, wprost z parapetu
trafia ciepły nawóz
– na wasze wyniosłe głowy!
Pusta,
brudna ławka
czeka na turystę.
Lampa przygasa
– pożerana przez ćmy.
Deszcz zmywa z niej czerń miasta.
A ja siedzę
– obok.
Gniotę mapę.
Zbłądziłam?!...
"Stacja ulica "
Forma kamienia
– prosi o odmianę,
deptak
– na ulicy tęskni za tłumem.
Rynnie w gardle zaschło,
wykrztusza rdzę na wasz bruk!
Z loży gołębi, wprost z parapetu
trafia ciepły nawóz
– na wasze wyniosłe głowy!
Pusta,
brudna ławka
czeka na turystę.
Lampa przygasa
– pożerana przez ćmy.
Deszcz zmywa z niej czerń miasta.
A ja siedzę
– obok.
Gniotę mapę.
Zbłądziłam?!...