Czas linearny
kosmata zagadka
To miejsce pełne kwiatów, krzaków, drzew i chwastów.
To wiatr we włosach, śnieg na dłoniach, błoto na kolanach i deszcz na ramionach.
To tu usłyszysz trzask suchych gałęzi pod butem, dotkniesz rosy delikatnie spływającej po porannych trawach.
Poczujesz woń kwiatów i wilgotnej ziemi, odróżnisz smak poranka i zmierzchu…
To tu może ci się zaplątać dookoła buta chwast i zarazem stokrotka wpaść do kieszeni. Tu możesz potknąć się o kamień, aby chwilę potem leżeć w pachnącym mchu wśród soczystej zieleni.
To mieszanka zapachów, miejsce skrajnych uczuć, które rosną w nas i więdną zapominane, deptane, zrywane, zarośnięte, czasem podlewane, podziwiane, niekiedy wstawiane do skorupy wazonu świata.
Leśne wersy to zarówno bałagan po burzy, jak i to, co najdelikatniejsze w swej delikatności, kiedy kwitnie i budzi się ponownie do życia…