Malutka, mięciutka, żółciutka kaczuszka
Stawia zgrabne nóżki na zielonej trawce
Delikatnie pląsa między kwiatami
Zbiera nektary
Spojrzał przez obiektyw
w Twoją źrenicę.
Ustawia parametry,
– zupełnie Ci nieznane!
W rynsztoku myśli,
zatracony w błocie możliwości,
wygrzebując pustą dłoń z niedorzecznej papki nadziei,
spogląda wzrokiem twardej kruchości...
Szukasz życia w wersach,
tłumaczysz świat linijkami...
Kto je zapełni?
Ty?
Podobni?
Tacy sami...?