Stokrotka!
Dziewiczo
rozdarta!
Krwawiąca!
Żyjąc na ostrzu kosy,
bojąc się samotnego przełyku,
lękając mroku...
Kochając mrok!
Zaplątana w pajęczynę tęsknoty,
jak owad nie mający już szans przed Panem plecionego świata.
Ciężkim oddechem.
Stąpam po zamkniętych ścianach.
W gorzkiej przestrzeni,
miesza się milion czarnych pierwiastków.